W tym kraju
Nie mów:
w tym kraju.
Mów: w tej
puszczańskiej pełnej
zwierza Krainie
wśród dolin żyznych
bystrych spławnych rzek
na kwietnych łąkach
pośród stawów rybnych.
W Krainie – co nas mlekiem
i miodem przyjęła
karmiła przaśnym plackiem syciła
mięsiwem.
Nie mów:
w tym kraju.
Mów: pośród tych
ludzi co los swój
ciężki zwykli
przyjmować w pokorze
skłonni do życia mrzonką
zdziwieni jak dzieci
bez chytrego rozumu I zawiści w sercu.
I bez podwójnej miarki
łatwej dla swojaków
a dla obcego
trudnej.
Nie mów:
W tym kraju.
Mów: na tej boleśnie
doświadczonej ziemi
gęsto zroszonej potem
spłukiwanej krwią
która ufnie wsiąkała
w płaski piach Mazowsza
jezior tonie barwiła
wawelskie wapienie
i kopaliny Śląska
szczodrze i rozlewnie…
Schła na sarmackich stepach
na helskiej mierzei
przy kaplicy Boimów *)
w zaułkach Wilejki.
I w Karpatach – gdzie
orzeł przedni miał
swe stanowisko.
W tym kraju.
Nie mów tak więcej.
Mów: tutaj u nas
w Polsce.
Waldemar Żyszkiewicz (1989)
_______________________
*) Kaplica Boimów – Kaplica Trójcy Świętej i Męki Pańskiej we Lwowie, tuż obok Katedry Łacińskiej. Grobowa kaplica rodziny Boimów [Boymów], jedno z najniezwyklejszych dzieł europejskiej sztuki sakralnej przełomu XVI i XVII w.. Fundatorem był Jerzy Boim, pochodzący z Węgier kupiec, rajca miejski, sekretarz króla Stefana Batorego. Jego wnuk, Michał Boym (1612-1659), jezuita, misjonarz w Chinach, był także przyrodnikiem, kartografem, propagatorem medycyny chińskiej, posłem chińskiego cesarza Yongli, władcy południowych prowincji – którego ochrzcił wraz z całą jego rodziną – do papieża i do monarchów Zachodu, o których pomoc się zwracał, zagrożony ze strony nadciągających od północy Mandżurów. Polski jezuita w drodze do Europy borykał się z nieprawdopodobnymi trudami i przeciwnościami. Był więziony, część drogi przebył pieszo, nieprzetartym jeszcze szlakiem, z jednym tylko przewodnikiem, bowiem drugi po drodze zmarł z wyczerpania. Wrogie jego misji terytoria o. Michał Boym przemierzał w przebraniu chińskiego mandaryna.
Europa tymczasem zmieniła nastawienie wobec dynastii Ming i zaczęła popierać dynastię mandżurską Quing, która zajęła już połowę Chin. Polski zakonnik był jednak lojalny wobec cesarza, nie chciał zawieść jego zaufania. Audiencję u Ojca Świętego o. Michał Boym uzyskał dopiero po czterech latach zabiegów, gdyż także jego przełożeni woleli nie zadrażniać stosunków z przewidywanym następcą cesarza Yongli. W drodze powrotnej (trwała ona blisko trzy lata) o. Michał musiał m.in. skorzystać z podróży na statku piratów. Czterech z towarzyszących mu ośmiu nowych misjonarzy zmarło po drodze. Sam także nie dotarł do celu, choć był już blisko. Umarł wyczerpany podróżą, niosąc drogocenny skarb – list Aleksandra VII z błogosławieństwem i deklaracją poparcia dla cesarza Yongli (nie obiecującą wszakże politycznego zaangażowania Stolicy Apostolskiej), który chciał doręczyć cesarzowi. Pochował go Chińczyk imieniem Zheng, oficer cesarski, wierny towarzysz wędrówki.
Na kopule kaplicy Boimów znajduje się latarnia, którą wieńczy figura Chrystusa Frasobliwego z inskrypcją:
“Niech ten, który przechodzi, zastanowi się, czy jego smutki są większe od moich”.
[przyp. Ewa Polak-Pałkiewicz]
________________________