Od autora
Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy!
Witam na mojej stronie.
Czas w którym żyjemy jest wyjątkowy. Nigdy jeszcze umysł Europejczyka nie był zaatakowany z tak wielu stron. Nigdy też szyderstwo z prawd wiary nie było tak jawne i rozpowszechnione. I nigdy zarazem nie spotykało się to z obojętnością a nawet aprobatą tak wielu ludzi, także tych zwykłych, żyjących obok nas. Widać jednak zarazem, że ludzie szukają wyjścia z chaosu, pragną porządku myślenia, jasności i jednoznaczności, a w ślad za nimi moralnego ładu, ponieważ wszystkie sfery życia, także język, którym się posługujemy na co dzień, życie rodzin, życie Kościoła zostały poddane – w obrębie naszej cywilizacji – niszczącemu działaniu chaosu.
Warto pamiętać, że jest Ktoś, kto nie znosi zamętu, rozproszenia i dwuznaczności. Nie znosi bowiem błędu, gdy mowa jest o Synu Bożym. Także błędu, który głoszony jest z najwyższych ambon. Najdrobniejszego nawet. Nie toleruje żadnej postaci fałszu, także tego ukrytego pod stertą górnolotnych, sentymentalnych i całkowicie pustych słów – słów o Jezusie. Bo każdy fałsz, nawet ten pozornie niewinny, określany przyjaźnie mianem nowinki, reformy lub ewolucji; nazywany nieraz podniośle “wyjściem na przeciw naszym czasom”, jest szyderstwem z Naszego Pana, a Jej Syna. Jeżeli bowiem prawda ma być czymś zmiennym, zależnym od sytuacji, wciąż innym, “nowym”, przestaje być prawdą.
Przeżyliśmy niedawno setną rocznicę Objawień Matki Boskiej w Fatimie. Także stu czterdziestą rocznicę objawień w Gietrzwałdzie. Trzymajmy się Maryi, najbardziej realistycznie spoglądającej na nasze ludzkie losy i na losy świata, a zarazem Najświętszej, Niepokalanej Dziewicy, Matki Boga, Naszej Pani, Królowej Korony Polski.
Ponad sto lat temu przyszła osobiście na ziemię poprosić, byśmy więcej nie obrażali Boga. Przyszła przypomnieć o pokucie. Przestrzegała przed piekłem – i nie była to licentia poetica. Jej zależy na naszych duszach, na naszej przyszłości – przede wszystkim tam, w wieczności. Dlatego Matka Boża jest naprawdę Pogromczynią całego tego chaosu i kłamstwa, jakie rozpanoszyło się na ziemi. Rozproszonego w postaci tysięcy odmian, tysięcy błędów, obecnego pod setkami masek. Jest Demaskatorką wszystkich herezji, spośród których najgorszą jest modernizm. Jest Ona bowiem Tą, która zmiażdży głowę biblijnego węża, ojca wszelkiego kłamstwa, jak zostało to uroczyście zapowiedziane w Piśmie Świętym. Traktujmy więc z największą powagą Jej prośby, które wypowiedziała do trójki dzieci w Fatimie.
Maryja jest Współodkupicielką i naszą Matką. Wybrała dzieci jako posłańców, jako swoich pośredników, bo one nie potrafią kłamać. Są niewinne, szczere i prostolinijne. Posługują się logiką, nie znają podstępu. Obca jest im wszelka dwuznaczność.
Tak samo było w Lourdes i w La Salette. I w Gietrzwałdzie, na “Świętej Warmii”, na ziemiach polskich – gdzie Matka Boża przyszła w 1877 roku, by mówić nam, byśmy nie tracili nadziei. I w Fatimie, gdzie zostały wygłoszone ważne proroctwa i przekazane niezwykle ważne i wciąż aktualne, bo dotąd nie wypełnione żądania. Wszystko potwierdzone zostało wielkim cudem słońca 13 października 1917 roku. Spełniajmy Jej życzenia. Walczmy razem z Niepokalaną. Bądźmy narzędziami w Jej rękach, by mogła rozdawać za naszym pośrednictwem łaski, którymi napełnione jest Jej Niepokalane Serce.
Teksty, jakie znajdziecie Państwo na tej stronie napisane zostały właśnie w obronie prawdy katolickiej, rozmywanej przez groźną herezję, modernizm. Obrona prawdy katolickiej to obrona prawdy o Bogu. Obrona prawdy to także głoszenie roli Maryi w dziele Odkupienia. Jest to obowiązek każdego z nas, katolików.
A obrona prawdy religijnej i filozoficznej jest także – ze swej natury – obroną ładu społecznego, narodowego, politycznego – jest obroną zarówno Kościoła, państwa, wspólnoty, rodziny, jak i języka pełnego prostoty, wskazującego na przyczyny, nie objawy, języka opartego o odwieczne Słowo, demaskującego i zwalczającego wszelką manipulację. Jest obroną cywilizacji i kultury. Obroną człowieka.
Artykuły, które tu Państwo znajdziecie bronią również dobrego imienia Polaków. Podkreślają niepowtarzalny rys polskiej kultury, przypominają zapomniane fakty i mało znanych bohaterów historii. Ukazują niezwykłe zdolności intelektualne przedstawicieli naszego narodu. Ich moralny format. Przywołane tu postacie ukazują niezniszczalne piękno wiary, prawdy i polskości – nie da się tych rzeczy od siebie oddzielić. Obrona tych dóbr jest zaszczytnym obowiązkiem człowieka, który urodził się w Polsce.
Mottem niech zatem będą słowa Vittorio Messoriego:
Jeszcze mgliście, ale już także przeciętny, szary człowiek wyczuwa, że nie ma ze strony nowoczesności takiej obietnicy, która by nie została zdradzona. Na Wschodzie, podobnie jak na Zachodzie, umierają wszystkie bogi nowoczesności, które usiłowały zastąpić Boga, owe bóstwa nieustannego postępu, coraz powszechniejszego dobrobytu, nastania na ziemi królestwa wolności, sprawiedliwości, absolutnego pokoju. Dogorywają wszelkie inne fetysze, ulepione z gliny charakterystycznej dla kultury «nowoczesności»: odrzucenie grzechu i w konsekwencji — mit człowieka «dobrego z natury», zepsutego jedynie przez źle zorganizowane społeczeństwo, dobroczynna wszechpotęga nauki i ekonomii, kierowanych przez «światłą» politykę… Wielkie góry urodziły mysz, a może nawet szczura…
Vittorio Messori pisząc o remedium na choroby współczesności dodawał, że to, na co czekają rzesze rozczarowane gorzkimi owocami niespełnionych obietnic świeckich proroków, jest Powrotem. Powrotem do tego co stare, a nawet najstarsze. Przede wszystkim do Ewangelii.
Istnieje przepis – dodawał mediolański pisarz, cytując przyjaciela, historyka – na to, jak być nowoczesnym, wręcz awangardowym, w Kościele, ale też poza nim. Wystarczy mocno trzymać się Tradycji, tej prawdziwej, nie porzucać towarzystwa starożytnych, czekać… Wcześniej czy później historia to ponownie odkryje, a ty, dzień wcześniej uważany za żywy anachronizm i reakcjonistę, zostaniesz okrzyknięty prorokiem, który umiał daleko sięgnąć spojrzeniem.
Żywym anachronizmem i reakcjonistami są, w oczach przeciwników Polski, która właśnie, w zaskakujący dla wielu sposób, wybija się na lidera Europy (a może i świata), wszyscy Polacy, którzy dochowali wierności wierze katolickiej, nietkniętej przez neomodernizm. A także wspaniałej przeszłości naszego państwa. Polacy, którzy rozumieją głęboki, nie tylko doczesny cel istnienia państwa, które leży pomiędzy Niemcami a Rosją, sens pojęcia: racja stanu państwa oraz wartość i sens wspólnoty etycznej i religijnej, jaką stanowimy jako Polacy.
Pamiętajmy, że wybierając w obecnych wyborach` 2023 ludzi Prawa i Sprawiedliwości bronimy naszego kraju. Od nas zależy dziś los Polski.
Powierzmy te wybory Matce Najświętszej, Królowej Polski.
Ewa Polak-Pałkiewicz
Każdy list od Czytelników czytam z uwagą. Czekam na Państwa listy