Niech żyje Chrystus Król!

Posted on 25 października 2015 by Ewa Polak-Pałkiewicz in Rycerze Wielkiej Sprawy
Rzekł Mu tedy Piłat: “Więc Tyś jest król?” Odpowiedział Jezus: “Sam mówisz, że ja jestem królem. Jam się na to narodził i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie: Każdy, który z prawdy jest, słucha głosu mego.” (J 18, 37)

Nie ma przypadkowych dat. W kalendarzu liturgicznym sprzed ostatniego Soboru przypada dziś Święto Chrystusa Króla. Dziś właśnie, to opluwane  przypadkowe społeczeństwo wybrało nielegalne władze – jak przypomniał z uśmiechem Jarosław Kaczyński podczas ogłaszania wyników wyborów. Tak chcieliby nas widzieć ludzie tej formacji, której nie udało się nas pokonać.

Dziś, tak jak w 1920 roku.

Święto Chrystusa Króla ustanowione zostało w 1925 roku przez papieża, który kochał i podziwiał Polaków, Piusa XI. To on, pięć lat wcześniej, jako nuncjusz, jeden z dwóch zaledwie dyplomatów – pozostali uciekli z Warszawy – osobiście oglądał polskie zwycięstwo nad bolszewikami.

Już jako papież chciał, by kaplicę papieską w Castel Gandolfo ozdabiał fresk przedstawiający Bitwę Warszawską, zarazem wielki cud Maryjny. (Drugi z fresków w kaplicy to Obrona Jasnej Góry w 1655 r. – obrazy te są tam do dziś).

Nad drzwiami jego prywatnej kaplicy w Castel Gandolfo wisiał herb Piłsudskich, Kościesza. Pius XI znał osobiście Marszałka Piłsudskiego, autora zwycięstwa w 1920 roku, miał wobec niego wiele szacunku i sympatii. Po jego śmierci powiedział: Eravamo amici… .*)

Pius XI ustanowił Święto Chrystusa Króla świadom, jak zagrożony jest przez bolszewizm ład w państwach chrześcijańskich. Ogłosił to w zapominanej dziś, niezwykle głębokiej encyklice o Jezusie Chrystusie Królu, Quas Primas.

Kalendarzem rządzi Bóg. Nie ma zwycięstw, które są kaprysem losu. Wszystkie wpisane są w Księgę Życia, gdzie zapisane są nasze czyny.

Pius XI o tym pamiętał.

Nie zapominajmy o tym świętując dziś nasze wielkie zwycięstwo, wygrane wybory parlamentarne. Zwycięstwo wywalczone innym orężem, ale doniosłe, nie tylko ze względu na losy Polski. Także Europy, jak wtedy.

Pamiętajmy, że jest Pan tego zwycięstwa. Prawdziwy Władca serc i umysłów, które stanęły do walki o przywrócenie ładu w naszym państwie. Chrystus Król – panujący w Niebie i na Ziemi.

Jeśli nie nadszedł czas, aby Jezus Chrystus panował, to nie nadszedł również czas na to, by rządy trwały… (kardynał Louis-Édouard Pie, biskup Poitiers, który także doskonale rozumiał, czym jest zagrożenie państwa i Kościoła ze strony ateistycznej ideologii).

 

00000000 AAAAAchrist-the-conqueror-of-hell1


*) Ksiądz Walerian Meysztowicz był obecny przy odsłanianiu w Rzymie pomnika Marszałka (przy ulicy jego imienia) i w swoich wspomnieniach dostrzegł wymowę faktu, że świat zachodni tylko tu, w stolicy chrześcijaństwa, umieścił te pamiątki po ostatnim wodzu, któremu było dane zwycięsko zbrojnie walczyć o wolność Kościoła.

Możliwość komentowania jest wyłączona.