Największe bogactwo Polski ` 2022
Czy największym naszym bogactwem jest położenie Polski? Strefa umiarkowana, łagodny klimat, bujność i kojąca siła przyrody, urozmaicony krajobraz? A może zasoby rud metali, pokłady węgla, siarka, uzdrawiające wody – bo gdzie jeszcze na świecie jest taka ilość cudownych (bez cudzysłowu) źródełek? Czy może fakt, że nigdy nie byliśmy najeźdźcą i zaborcą, a nasi królowie, poza Sasami i ”królem Stasiem” nie byli zdrajcami, pilnowali spraw Polski, a nie własnej chwały?
A może największym naszym skarbem są dobra cywilizacyjne: uniwersytety, zabytki, klasztory, pałace, dzieła sztuki? Może Mickiewicz, Chopin, Chełmoński? A może łagodność Polaków a zarazem ich męstwo? Odwaga, ofiarność i zdolność wybaczania. Inteligencja, bystrość, wyobraźnia, zaradność, zdolność do czynu. Wspaniała przeszłość historyczna, nie zamykanie oczu na krzywdę innych.
To prawda, to są nasze aktywa. Ale jest coś ważniejszego.
Polacy wierzą, że dawcą tych wszystkich dóbr jest Bóg. Doczekaliśmy się w Polsce grupy polityków, przywódców państwa, którzy nie żyją i nie działają „tak, jakby Bóg nie istniał”. Nie usprawiedliwiają podłości i kłamstwa popełnianych w imię polityki, „jakby tam, w górze, nie było nikogo”. Ludzie pokroju Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Andrzeja Dudy prezentują w polityce postawę rzymskich katolików. Wiedzą coś, o czym usiłuje zapomnieć Zachód: nie jesteśmy bynajmniej niezależni. W całym tego słowa znaczeniu zależymy od Tego, kto nas stworzył.
Pamięć o tym oznacza obronę nie tylko polskiego państwa. Także obronę Europy. Kontynentu, gdzie narodziła się Christianitas. Cywilizacja godna człowieka, bo potrafiąca bronić praw Boga.
“Oddajcie Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie” – bez wypełnienia tego wezwania nie ma mowy o cywilizacji, która utworzyła naszą kulturę i nasze państwo.