Moje niebo

Posted on 30 kwietnia 2023 by Ewa Polak-Pałkiewicz in Różne

 

Jeżeli inaczej,

to nie chcę,

kategorycznie odmawiam

 

Musi tam być paź żeglarz

choćby przedchwila żurawia

 

Muszą też być pokrzywy

i krzewy w ciernie, i oset

i wiatr na płotach tkliwy

wietrznym przejęty losem

 

Żebym mógł na kamieniu

zastygnąć sobie jaszczurką

by brzask był promienisty

jakby anielskie piórko

 

By były tam drogi

dukty, ścieżki, bezdroża

żeby wieczór zmierzchał

a horyzont zorzał

 

By obłoczyło się niebo

i żeby zachód mroczył

by gwiazd niedosiężna

myśl bezradniała

I oczy

 

By jedna zielona gałązka

na martwym kwitła drzewie

by było się szczęśliwym

że prawie nic się nie wie

 

Aby w drobinie lasu

najmniejsza moja cząstka

ja w tym okruchu – cały

jak cały ptak w poruszonych

przez siebie gałązkach

 

Abym mógł upaść przez korzeń

lub się na szyszce pośliznąć

aby ojczyzna mi lasem

A las, moją Ojczyzną

 

Janusz Andrzejczak

kwiecień 2023

 

Anders Zorn – Herdsmaid, 1808 r.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.