Katyń

Posted on 14 kwietnia 2025 by Ewa Polak-Pałkiewicz in Różne

 

Żegnam się z tym światem z kulą w tyle głowy

I skrwawionym orłem na rozdartej czapce.

Wzrok przygasa w piachu i już nie mam mowy…

Myśl ostatnia biegnie ku tęskniącej matce.

 

Wykrzywione palce towarzyszy broni,

Chwytające jeszcze strzępy resztek życia,

List do córki spazmem zaciśnięty w dłoni,

Guzik oderwany – już nie do przyszycia.

 

Gdzie zbłądziłeś synku? Napisz do mnie, tato!

Odpowie milczenie wprost z nieludzkiej ziemi.

Zaszumi żałobnie sosną rosochatą

I przepadnie pośród niemych świadków cieni.

 

Nie zapłaczą po nas na zamorskim raucie

I ślepej Temidy ręka nas nie ujmie.

Kilka dekad minie na tej srogiej warcie,

Zanim odpoczniemy w swojej polskiej trumnie.

 

Marek Kunc

Manchester, 16 marca 2025 r.

 

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.