Adwent w czterech odsłonach

Posted on 6 grudnia 2020 by Ewa Polak-Pałkiewicz in Różne

Adwent to czas wejścia w ciemność,

tylko tam może zagubić się wzrok żądny grzechu

i delikatny miąższ oka nie przekaże już

impulsów do mózgu, skąd wprost do serca zwykle płynie,

nie znoszący sprzeciwu pilny rozkaz – zaniedbania

i gdzie wola przeczy odwiecznej zasadzie posłuszeństwa,

stając się buntem: myśli, następnie mowy

– i końcu, jakże nędznych uczynków

 

Adwent to czas wejścia w martwą ciszę,

tylko tak niezwykle giętka wężowina uszu

nie wychwytuje już najlżejszego szelestu plotek

i rozdwojony język nie wysunie się spoza ust

gotowych połknąć ruchliwą ofiarę – kłamstwo

 

Adwent to czas, żeby stać się w końcu kaleką – –

gdyż tylko będąc chromym, można nie podbiec kiedyś

pod stopnie Pretorium, krzycząc: „Ukrzyżuj Go” !

 

Adwent to czas błogosławionej bezradności,

tak tylko można zostać wydobytym na Światło,

usłyszeć Dobrą Nowinę, i jak pastuszek, zbliżyć się

do ciosanej miękko jeszcze – słodkiej Kołyski Krzyża

 

Wojciech Miotke

grudzień 2020

 

 

___________

Apel do  Czytelników

Pomóżmy naszym chorym Rodakom na Ukrainie wspierając Fundację im. ks. Mosinga

http://fundacjamosinga.zgora.eu/

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.