A ogień…

Posted on 18 listopada 2021 by Ewa Polak-Pałkiewicz in Różne

Ćmę w nocy ujrzałem,

w środku listopada.

Jakby płatek śniegu,

jakby właśnie spadał.

 

Niespełniony księżyc

zaledwie półświecił.

Starczyło na iskrę,

by ognik rozniecić.

 

Wiatr zaćmił popiołem,

jak śniegiem po lasach.

Wracałem do domu.

A ogień? Przygasał…

 

Janusz Andrzejczak
17 listopada 2021

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.